Zdrowy Biznes to wasz kolejny pomysł na biznes, który jest naturalną konsekwencją dotychczasowych działań doświadczeń. Myślę, że branży fitness i fizjoterapeutom kojarzycie z doskonale z marką Blackroll i rolowaniem, a warszawskim klientom B2C ze studiem Fizjo4Life. Kolejne wyzwanie i to bardzo odpowiedzialne, bo pomagacie innym rozwijać ich biznesy. Na czym przede wszystkim skupiacie się w Zdrowym Biznesie?
Myślimy jednak ze nie tak naturlaną bo takich zdrowych biznesów nie ma dużo, a w fizjoterapii powiedział bym że raczej pierwsi to robimy ale przez to że chcemy być autentyczni, a biznes powstał raczej z możliwości słuchania kursantów , którzy nas pytali jak stworzyć takie studio jakim jest FIZJO4LIFE i każdem szkoleniu jakie prowadzomy zawsze ktoś zapyta „ej ja też chce mieć takie miejsce , jak je stworzyć?”, czytając wiele książek i uczestniczyć w kursach dla biznesu twrząc takie marki które tak jak widzisz są rozpoznwalne, zobczyliśmy że nie ma jest pewna nisz nikt o tym nie mówi do fizjoterapeutów bo trenerzy już mają kilka osób ktróre mogą zaptać jak zrobić mniej błędów. Jedak rtnuk fizjo jest zupełnie inny. Fizjo chcą i myślą że da rade tylko na polecenuch i jakoś to będzie ale mam nadziję żę to zminimy i pokażemy że można szybcjoej łatwoiej, bo sama rehabilitacja na to zasługuję tutaj lubię pokazć takic przykład każdy wie że jeśli chcesz mieć zdrowy zęby to je myj i większość to robi, ale wszyscy wiedzą że ruch (tutaj ważen nie sport) to zdrowie, a jeszcze mniej osób wie jak się poruszać bo chyba jest to truddnijesze niż mycie zębów.
Od kiedy działam w branży fitness, a minęło właśnie 14 lat, mówiąc fitness zawsze przede wszystkim myślę o zdrowiu i zdrowym treningu. Prawdę mówiąc, miałam nadzieję, że lockdown, zwróci uwagę branży na aspekt zdrowotny i ze zdrowia kluby uczynią swój główny argument, swoją wizytówkę. Ale 6 czerwca w momencie ponownego otwarcia nasza branża znowu przemówiła starym językiem. Szkoda, bo zdrowie podnosi naszą branżę, kluby fitness, na wyższy poziom. Narzekamy na stosunek rządzących do nas, na lekceważenie naszej roli w profilaktyce zdrowotnej, a tymczasem sami dryfujemy w kierunku wizerunkowej mielizny. Dlaczego w Polsce tak trudno klubom zawalczyć o miejsce w prozdrowotnym łańcuchu?
Bo niesyty kluby mówimy tutaj o tych największych graczach nie inwestują w kadrę, każdy może trenować innych byle by płacił ryczałt i już jest super nie ważne jakie szkolenie skończył co sobą repereztuję. Często tez słyszę że moim klienci są zdrowi w co nie wirzę bo przy każdnym stole w Polsce oprcuz polityki zawsze wchodzi temat, że kogoś coś tam boli, miał operację lub jakiś inny problem. Tylko trener o to nie pyta bo po, jak i tak nie wie czy to będzie miało wpływ na trening, bo jego zadanie to schudnij i zrób biceps.
Menażerem klubu jest trenr z największym dośaodczeniem trenerskim który już „nie ma siły ćwiczyć z podopiecznymi ” Nie ma też ścieżki standardów jakie musi mieć pzejść ktoś kto chce być trenerem i nie mówię tutaj o studiach chodź to by był fajny pomysł, bo jakie studia nie są to coś tam w głwoie zostaję chodzi wielu moich gości w #dachowskipyta mówie że nic z nich nie wyniśli lub nie pamiętają co z nich do tej pory używają.
Wpadło mi ostatnio w ręce dość obszerne opracowanie na temat przenikania się branży medycznej/zdrowotnej i branży fitness. Amerykańscy eksperci uważają, że dopiero teraz, kiedy świat musiał się zatrzymać ze względu na wirusa i nadal nie funkcjonuje jak dawniej, przyszedł czas na integrację fitnessu, aktywności fizycznej z opieką medyczną. Że teraz dopiero widać, jak ważna jest rola aktywności fizycznej, odporności, i że ruch powinien być tak jak leki wypisywany współczesnemu pacjentowi na recepcie. W Polsce naprawdę niewielki procent lekarzy przypomina pacjentom o ruchu i docenia jego rolę w budowaniu odporności psychicznej i fizycznej. Jak waszym zdaniem powinna wyglądać ta integracja świata opieki zdrowotnej i treningu?
My ten trend widzimy już od bardzo dawna dlatego powstało BLACKROLL EDUCTATIION i szkolenie BLACKROLL THERAPY, widzimy bardzo duża lukę w edukacji trenerów ale też fizjo sam wiem czego nie miałem na uczelni
Mam niestety ogromne poczucie misji naszej branży. Z upływem lat coraz wyraźniej widzę, jak można zaszkodzić klientowi aktywnością fizyczną, która nie została dobrana do jego możliwości i potrzeb. Od zawsze uważam, że klub fitness nie jest tylko miejscem oferującym sprzęt i zajęcia grupowe. To powinno być miejsce, które rozpoczyna współpracę z klientem od jego diagnostyki, i na bieżąco monitoruje stan zdrowia klienta. To kwestia odpowiedzialności za jego dobrostan. Dlatego moim zdaniem, karnet do klubu nie może kosztować kilkanaście złotych, bo dobry, efektywny trening wymaga wiedzy i nadzoru. Jak postrzegacie polski krajobraz usług fitness? Co waszym zdaniem udało się branży osiągnąć, a co zasługuje na reprymendę?
Nie jesteśmy wsatnie zdiagnozować czegoś czego nie znamy, czegoś czego nigdy nie widziałem nawet na slajdzie.
Klub fitness lub studio treningu najbliższej przyszłości. Jak powinno wyglądać? Czy waszym zdaniem, postawa wielu właścicieli i menedżerów klubów w Polsce jest właściwa? Większość czeka na powrót do normalności sprzed marca. Ich portfolio usług nie zmieniło się? Tymczasem zachowania konsumenckie klientów chyba przeszły przemianę.
Wszystko będzie na rynku, jesteśmy dużym narodem i jest wiele modeli biznesowych