Czy wysoki dochód pasywny w branży medycznej jest możliwy?

Marzysz o tym, żeby raz przygotować kurs, e-booka lub webinar, a potem tylko patrzeć, jak wpływają przelewy? W branży medycznej coraz częściej mówi się o tzw. dochodzie pasywnym – ale czy to naprawdę działa? Jeśli liczysz, że produkty online będą zarabiać bez twojego udziału, ten artykuł może cię zaskoczyć. Sprawdź, co naprawdę kryje się za pojęciem „dochodu pasywnego” i dlaczego warto nazywać go inaczej.

Czym naprawdę jest dochód pasywny i dlaczego tak wielu w niego wierzy?

Pasywny dochód to zarobek, który – przynajmniej w teorii – nie wymaga twojej codziennej pracy. Coś robisz raz, a potem to ma na siebie zarabiać. Bez dodatkowego wysiłku, bez twojej obecności i bez angażowania czasu na co dzień.

Brzmi świetnie. Wystarczy raz przygotować coś wartościowego, zainwestować w to czas, pieniądze lub energię – a potem tylko obserwować wpływy na konto. Tak definiuje się dochód pasywny w książkach i w internecie.

Wiele osób z branży medycznej wierzy, że stworzenie produktu cyfrowego może być drogą do takiego dochodu. Kuszące jest myślenie, że można raz coś nagrać lub napisać, a potem już nic nie robić. To daje złudzenie wolności.

Ale warto zadać sobie pytanie: czy znasz kogoś, kto całkowicie „odciął się” od swojego produktu, a mimo to on nadal zarabia? Bez reklam, bez przypominania, bez obecności w mediach społecznościowych?

W praktyce okazuje się, że nawet jeśli coś ma potencjał, to samo się nie sprzeda. Bez strategii i ciągłej promocji produkty po prostu znikają w gąszczu innych ofert. Ludzie nie kupią czegoś, czego nie widzą.

Wiara w wysoki dochód pasywny często wynika z marketingowych obietnic. A te rzadko pokazują, ile naprawdę trzeba włożyć pracy, zanim cokolwiek zacznie się zwracać.

Dlaczego osoby pracujące w zawodach medycznych marzą o dochodzie pasywnym?

Jeśli pracujesz w zawodzie medycznym, to doskonale wiesz, że twoje dochody są bezpośrednio powiązane z czasem pracy. Każda godzina w gabinecie, na sali treningowej czy podczas konsultacji to wymiana twojej wiedzy i uwagi na konkretną kwotę. Ale czasu nie da się rozmnożyć, a obciążenie ma swoje granice.

Wiele osób po kilku latach pracy zaczyna myśleć o alternatywach. O czymś, co pozwoli zarabiać nieco inaczej. O modelu, który nie wymaga ciągłego bycia dostępnym dla pacjenta, klienta czy zespołu. I wtedy pojawia się hasło: dochód pasywny.

Taki dochód jawi się jako rozwiązanie dla tych, którzy nie chcą otwierać gabinetu, zatrudniać ludzi, czy zarządzać firmą. Mają wiedzę i chcieliby ją sprzedać. Idealnym pomysłem wydaje się wtedy e-book, kurs online albo nagrany webinar.

To podejście często wynika z potrzeby spokoju, elastyczności i większej niezależności. Szczególnie gdy doświadczenie pokazuje, że nie da się obsługiwać więcej osób, nie rezygnując z jakości czy odpoczynku.

Prawdziwy dochód pasywny staje się wtedy czymś na kształt zawodowego marzenia. Celem, do którego wiele osób chce dojść, nie do końca wiedząc, co faktycznie to oznacza w praktyce.

Ale zanim zaczniesz inwestować czas i środki w stworzenie swojego pierwszego produktu, warto się zastanowić: czy to faktycznie jest droga do pasywnego zarabiania, czy raczej inna forma aktywnej pracy, tylko w nowym modelu?

E-book, kurs online, webinar – czy to na pewno stały dochód pasywny w medycynie?

Produkty cyfrowe takie jak e-booki, kursy online czy nagrane webinary są najczęściej wskazywane jako sposób na dochód pasywny. W teorii wygląda to prosto: tworzysz raz, a potem sprzedajesz wielokrotnie. Bez limitu godzin, bez bezpośredniego kontaktu z klientem.

Ale w praktyce ten schemat rzadko działa tak łatwo. Już samo stworzenie wartościowego materiału to duży wysiłek. Trzeba zaplanować treść, nagrać lub napisać materiał, zadbać o oprawę graficzną i techniczną. To wszystko zajmuje czas, a często też kosztuje.

W Zdrowym Biznesie mamy produkty, których nie promujemy – i one się nie sprzedają. Nawet jeśli są wartościowe. Brak promocji oznacza brak sprzedaży. Samo posiadanie produktu to za mało.

To prowadzi do rozczarowania. Ktoś może myśleć, że skoro zrobił coś raz, to teraz „samo się sprzeda”. Tymczasem każdy e-book czy kurs potrzebuje wsparcia – reklamy, obecności w social mediach, kampanii mailingowych.

Dodatkowo trzeba pamiętać, że rynek jest przesycony. Jeśli twój produkt nie wyróżnia się jakością albo nie rozwiązuje realnego problemu – przepadnie wśród setek innych.

To nie znaczy, że produkty cyfrowe nie mają sensu. Mają – ale nie jako magiczne źródło dochodu bez pracy. Potrzebują twojej energii i ciągłej obecności.

Dlaczego produkty online nie sprzedają się same?

Wiele osób myśli, że wystarczy raz kliknąć „promuj post” na Facebooku, żeby e-book czy kurs zaczęły się sprzedawać. W rzeczywistości promocja produktów online wymaga znacznie więcej. Trzeba analizować, testować i dostosowywać reklamy do odbiorców. Bez tego nie da się skutecznie działać.

Potrzebujesz konkretnych danych: ile osób kliknęło w reklamę, ile z nich dodało produkt do koszyka, a ile rzeczywiście kupiło. I najważniejsze – ile cię kosztowało pozyskanie jednej sprzedaży. Bez tego łatwo przepalić budżet, nie osiągając żadnych efektów.

Reklama to dopiero początek. Musisz tworzyć nowe grafiki, nowe teksty, nowe nagrania. Pierwsze materiały szybko przestają działać, bo algorytmy i ludzie oczekują świeżości. Jeśli chcesz utrzymać zainteresowanie, musisz być aktywna i reagować na zmiany.

Nawet jeśli zdecydujesz się zatrudnić agencję marketingową, nie znikają twoje obowiązki. Agencja potrzebuje materiałów, twojej obecności, twojego zaangażowania. Nie zrobi wszystkiego za ciebie.

To właśnie często zaskakuje osoby z branży medycznej. Myślą, że reklama to kwestia jednego kliknięcia, a potem wszystko pójdzie samo. Tymczasem sprzedaż produktów online to osobna dziedzina, której też trzeba się nauczyć.

Jeśli nie planujesz poświęcać czasu na promocję, to lepiej nie liczyć na wysoki dochód pasywny z tego źródła. Bo bez ciebie – bez twojej energii – nic się nie wydarzy.

Dochód pasywny a zarządzanie zespołem lub placówką – czy to działa w praktyce?

Często można usłyszeć, że prawdziwy dochód pasywny to taki, w którym ktoś prowadzi studio, gabinet lub sieć specjalistów i sam już nie pracuje z pacjentami. W teorii brzmi to dobrze – zarządzasz z poziomu właściciela, a zespół wykonuje całą pracę. W rzeczywistości to jednak znacznie bardziej angażujące.

Nawet jeśli nie jesteś już fizycznie obecna na miejscu, to i tak musisz koordynować wiele spraw. Recepcja, grafiki, zaopatrzenie, opieka nad sprzętem, komunikacja z pacjentami – wszystko to wymaga kontroli. Do tego dochodzą ludzie: ich potrzeby, problemy, konflikty, urlopy, emocje.

Prowadzenie placówki to nie tylko zarządzanie zasobami. To również tworzenie środowiska pracy, kultura organizacyjna i system motywacyjny. Jeśli tego nie pilnujesz, zespół zaczyna działać losowo – a jakość usług spada.

Zarabianie pasywne w takim modelu może istnieć tylko z nazwy. W rzeczywistości wymaga codziennego czuwania – nawet jeśli niekoniecznie fizycznej obecności. Każda decyzja, która wpływa na funkcjonowanie miejsca, spada finalnie na właściciela.

Nie da się też zapomnieć o sprzedaży i marketingu. Placówka sama się nie zapełni. Potrzebujesz strategii, obecności w mediach społecznościowych, kontaktu z pacjentami. Nawet jeśli zatrudnisz kogoś od marketingu, nadal musisz być twarzą tej marki.

W tym modelu można z czasem wypracować większą niezależność, ale nie sposób całkowicie się „odłączyć”. Dochód, który wydaje się pasywny, wymaga ciągłego inwestowania czasu – tylko w innej formie niż praca z pacjentem.

Czy wynajem przestrzeni to sposób na wysoki dochód pasywny?

Niektórzy specjaliści rozważają inny model – wynajem części gabinetu, sali do ćwiczeń albo całej przestrzeni innym osobom z branży. To może wydawać się kuszące: przestrzeń i tak stoi, ktoś inny ją wykorzystuje, a ty otrzymujesz comiesięczny przelew.

To rozwiązanie rzeczywiście bywa mniej angażujące niż prowadzenie pełnej placówki. Ale i tutaj pojawiają się obowiązki: trzeba zadbać o stan techniczny, czystość, umowy, faktury. Jeśli coś się zepsuje – to na tobie spoczywa odpowiedzialność.

Wynajmujący oczekują także jasnej komunikacji i dostępności – muszą wiedzieć, do kogo się zwrócić, gdy pojawi się problem. Nawet jeśli masz administratora lub osobę do pomocy, to ty finalnie odpowiadasz za całość.

Nie można też zapomnieć o formalnościach. Konieczne są odpowiednie zapisy w umowie, zgłoszenia do urzędów i często dodatkowe obowiązki podatkowe. Nawet przy niewielkiej skali trzeba to dobrze przemyśleć.

Wynajem przestrzeni może być stabilnym źródłem dodatkowego dochodu, ale nie jest zupełnie pasywny. Wymaga organizacji, nadzoru i gotowości do działania w nieprzewidzianych sytuacjach.

Jeśli jednak zależy ci na modelu mniej obciążającym czasowo, ten sposób może być wart rozważenia – jako element większej strategii przychodów.

Blog, YouTube, afiliacja – czy marketing treści się opłaca?

Innym pomysłem na zarobek pasywny jest tworzenie treści: blogów, kanałów na YouTube, profili edukacyjnych w mediach społecznościowych. Często łączy się to z afiliacją – czyli polecaniem produktów lub usług w zamian za prowizję od sprzedaży.

To rozwiązanie ma wiele zalet. Możesz dzielić się wiedzą, budować swoją markę, a przy okazji zarabiać. Wydaje się też bardziej „naturalne” dla wielu specjalistów – bo bazuje na edukowaniu i relacji z odbiorcą.

Ale i tutaj nie ma mowy o pełnej pasywności. Tworzenie treści wymaga regularności, planowania, reagowania na komentarze. Algorytmy premiują aktywnych twórców – i szybko „karzą” tych, którzy znikają.

Afiliacja działa tylko wtedy, gdy masz zaangażowaną społeczność. Żeby ją zbudować, potrzebujesz czasu, autentyczności i zaufania. Nie wystarczy wrzucić kilka linków partnerskich.

Dodatkowo dochód z afiliacji bywa niestabilny – zależy od sezonu, algorytmów, polityki firm partnerskich. Trzeba się nauczyć śledzić wyniki, optymalizować działania i testować różne rozwiązania.

Ten model może być świetnym dodatkiem do innych działań, ale rzadko bywa głównym źródłem stałego zarobku. Warto potraktować go jako uzupełnienie, a nie podstawę swojej strategii finansowej.

Kiedy dochód pasywny może być naprawdę pasywny?

Choć większość pomysłów na zarobek pasywny w branży medycznej wymaga zaangażowania, są też sytuacje, które faktycznie zbliżają się do definicji dochodu „bez pracy”. Takim przykładem są lokaty bankowe – raz wpłacasz środki, a po określonym czasie otrzymujesz odsetki. Nic nie musisz robić, niczego aktualizować, z nikim się kontaktować.

Podobnie może wyglądać inwestowanie w nieruchomości, które są wynajmowane przez zewnętrzną firmę zarządzającą. Jeśli oddasz zarządzanie profesjonalistom, twoje zaangażowanie może być naprawdę minimalne. Oczywiście pod warunkiem, że masz odpowiedni kapitał początkowy.

Ciekawym przykładem dochodu niemal całkowicie pasywnego są tantiemy – na przykład ze sprzedaży książek w księgarniach internetowych lub muzyki z platform streamingowych. Jednak i tutaj trzeba pamiętać, że pierwsza faza – tworzenie – jest bardzo intensywna.

Zarobek pasywny bywa również możliwy przy sprzedaży praw licencyjnych. Jeśli ktoś kupuje od ciebie gotowe treści lub materiały edukacyjne i używa ich w swoim modelu biznesowym, możesz otrzymywać stałe wynagrodzenie bez dalszego działania.

Warto jednak podkreślić, że wszystkie te formy – nawet jeśli są realnie pasywne – najczęściej wymagają dużej inwestycji na start: czasu, pieniędzy lub zasobów. Niewiele z nich jest dostępnych „od zaraz”.

Dlatego zamiast szukać łatwej drogi do zarobku bez wysiłku, lepiej realistycznie podejść do tematu i skupić się na modelach, które są powtarzalne, a nie całkowicie bierne. To podejście daje większą kontrolę i przewidywalność.

Dochód powtarzalny zamiast pasywnego – jak realnie zarabiać więcej w branży medycznej?

Po rozmowie o różnych formach zarobku pasywnego łatwo dojść do wniosku, że w rzeczywistości większość z nich wymaga jednak aktywności. Dlatego lepszym określeniem może być „dochód powtarzalny” – czyli taki, który pozwala zarabiać wielokrotnie na tym samym produkcie czy usłudze, ale przy założeniu, że nadal jesteś zaangażowana.

To może być kurs, który raz przygotujesz, ale regularnie aktualizujesz i go promujesz. Może to być cykliczny dostęp do platformy, którą tworzysz. Albo e-book, który promujesz za pomocą kampanii, newsletterów i treści w mediach społecznościowych.

Dochód powtarzalny różni się od typowej pracy 1:1 tym, że nie musisz każdorazowo zaczynać od zera. Twoje działania budują bazę – produkt, społeczność, kanały sprzedaży – które z czasem działają coraz sprawniej i efektywniej.

To podejście daje ci większą przewidywalność i elastyczność. Możesz zaplanować kampanię, ustalić budżet, przeliczyć zyski. Wiesz, ile czasu zajmie ci przygotowanie materiałów i ile możesz zyskać. Zamiast liczyć na cud, opierasz się na danych i konkretnych działaniach.

Dochód powtarzalny to też większa odporność na zmiany. Jeśli jeden produkt się nie sprzedaje, możesz stworzyć nowy. Jeśli jedna kampania nie działa, testujesz inną. Uczysz się i rozwijasz. A z każdym kolejnym krokiem zwiększasz swoje szanse na stabilność finansową.

To nie jest rozwiązanie dla osób, które chcą „zarabiać bez pracy”. Ale jeśli szukasz sposobu, by mądrze wykorzystywać swój czas, wiedzę i zasoby – to właśnie dochód powtarzalny może być twoją realną drogą do większej niezależności.

UDOSTĘPNIJ UDOSTĘPNIJ

Nasze studio w liczbach

Zaufali nam

polecający zdrowybiznes

Cześć 🙂 obecnie jestem na 4 roku fizjoterapii i pracuje jako masażystka. Prowadzę swojego Instagrama (twoja.ulubiona.fizjo) na którym pisze o fizjoterapii uroginekologicznej którą chcę się zajmować w przyszłości 🙂 od kursu oczekuje pomocy w zdobyciu większej Wiedzy na temat tworzenia skutecznych reklam. Chciałabym rozwinąć mój insta profil oraz zdobyć więcej klientek na masaże. A zaufałam wam bo długo was obserwuje 😉

polecający zdrowybiznes

Część 😊 no to łamiemy to lody 😉 jestem mikroprzedsiębiorcą a w zasadzie to samozatrudnionym czyli prowadzę mały gabinet gdzie działam sam. Niestety może trochę wstyd się przyznać ale od już 4 lat walczę w zasadzie o każdego pacjenta żeby się utrzymać jak gąbka na powierzchni. Wiem, że wiele błędów popełniłem i to głównie właśnie w kwestii rozszerzania informacji na temat tego czym się zajmuję i że wgl jestem na rynku. Mam stronę internetową (jeżeli chcielibyście zobaczyć to proszę 😉 www fizjokf.pl ) także insta i FB ale zwyczajnie brak mi weny być może umiejętności aby to prowadzić i tutaj chętnie bym uzyskał pomoc żeby wiedzieć jak to robić oraz aby zyskać więcej pacjentów/pracy/pieniążków 😊 a zaufanie ponieważ pokonaliście mnie podczas webinarów, no kurcze po prostu widać że wiecie o czym mówicie 😁

polecający zdrowybiznes

Hej 🙂 Jestem fizjoterapeutą. Trochę doświadczenia w pracy zdążyłem już nabyć, długo się zbierałem w sobie aż wreszcie otworzyłem swój gabinet rok temu w Opolu (https://gabinet-moveo.pl/). W zasadzie Zdrowy Biznes jest z Moveo od samego początku, a to za przyczyną kanału na YT i filmów tam zamieszczonych. Z uwagą wysłuchałem wszystkich, więc niewątpliwie miały jakiś udział w obecnej formie mojego gabinetu. Poza tym użytkownik Maila od Serca i Fizjoksiążki. Oba tematy potraktowałem jako typową inwestycje w firmę i było warto. Mój cel jest ambitny, to podwojenie liczy pacjentów gabinetowych i stopniowe wygaszanie wizyt domowych, które świadcze w martwych dla mnie godzinach porannych. Fb i Insta istnieją, staram się, zobaczymy jaka będzie ocena 🙂 PS. Stronkę stawiałem sam, więc liczę się z tym, że pewnie wiele do poprawy tam będzie, i zapewne Zdrowy Biznes to odpowiednie miejsce żeby się w tym kierunku dokształcić.

polecający zdrowybiznes

Cześć 😊 Jestem magistrem fizjo oraz trenerem personalnym. Pracuje głównie ruchowo, czasem masuje. Moim celem jednak jest głównie praca terapeuty ruchowego. Na kursie mam nadzieję zdobyć potrzebną wiedzę jak pozyskiwać pacjentów na terapię ruchową. Uważam że Dachowscy robią super robotę jako fizjo i szkoleniowcy więc dlatego zapisałam się na kurs. Moja strona: http://treningplusfizjoterapia.pl

polecający zdrowybiznes

Hej 😉 Od kwietnia prowadzę własny gabinet połączony z małą salka do ćwiczeń. Jestem magistrem fizjoterapii. Na chwilę obecną jest to moje jedyne miejsce zatrudnienia. Mam ok 3-4 pacjentów dziennie. W przeszłości mocno angażowałem się w Nordic Walking, wtedy prowadziłem już swój fanpage. Od kursu oczekuje pomocy w rozwinięciu swojej sieci klientów. Tworzeniu sensownych postów na insta i FB. Chciałbym specjalizować się w terapii stawów skroniowo żuchwowych. Nawiązać kontakt z lokalnymi dentystami. Jeszcze nic w tym kierunku nie robiłem, to jest mój plan. Zaufałem bo śledzę Wasze sociale i widzę że robicie dobrą robotę i jesteście szczerzy w tym co mówicie 😉 Mój FB Fizjotrening - Pan od kijków Mój insta: panodkijkow

polecający zdrowybiznes

Cześć:) pracuję w Centrum Synergia od 9 lat, a gabinet w tym roku obchodzi 15lecie. Na brak pacjentów nie możemy narzekać, jesteśmy już trochę dinozaurem na lokalnym rynku usług fizjo, ale nie chcemy, aby to uśpiło naszą czujność 😉 Od kursu oczekuję wskazówek w którą stronę prowadzić marketing firmy, która istnieje na rynku od lat, co jeszcze można zrobić. A zaufałam po pierwszym Waszym live. No i dlatego, że mądrzy ludzie z Was.

polecający zdrowybiznes

Hejka 😁 jestem na finiszu studiów (obrona 27.06) I pracuje jako "asystent" fizjoterapeuty - od masowania i trenowania czyli zeby w ogóle moc cos w miare legalnie porobic przy pacjentach i z tego zarobić + znajduje i dojeżdżam do pacjentów głównie bólowych, znalezionych na fixly i z polecenia. W taki sposób dzialam już 1.5 roku. Najlepiej czuje się w ortopedii a zwłaszcza jeśli chodzi kolanka i kregoslupy 😊 na kurs się zdecydowałem bowiem chciałbym jak najszybciej otworzyć własny biznes (w tym moze jakos bez konieczności wyrobienia 3 lat stażu) a zaufałem wam z uwagi na drogę jaką sami przeszliście, czyli z niewielkiego gabinetu do czegoś o czym sam marzę by osiągnąć 🙂 A i pracuje w 75% ruchowo a w 25% manualnie 😅

polecający zdrowybiznes

Cześć, zajmuje się fizjoterapia Stomatologiczna w Warszawskim Międzylesiu. Nie mam problemu z klientami jak na razie grafik zapełniony na cały miesiąc. Jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia i chce rozwijać swój biznes bo mam na to sporo pomysłów. Dlaczego wybrałam kurs ? chyba dlatego że lubię uczyć się od lepszych i podejmować wyzwania. Po za tym lubię iść pod prąd, działać na własnych zasadach. Przyznam że na początku kiedy zaczęłam obserwować ciebie Michał Dachowski to wkurzales mnie 😂🙃 sorry za szczerość. Po tem było już z górki po jakimś live uznałam że w sumie gadasz z sensem. Ale wrażenie na mnie zrobila twoja żona ! To jest kobieta petarda ! A ja uwielbiam osoby które mają wiedzę, obeznanie i do tego lekkość w przekazywaniu wiedzy. 😁

polecający zdrowybiznes

Cześć 🙂 jestem fizjoterapeutą i trenerem przygotowania motorycznego. Przez 7 lat pracowałem w tych obszarach w akademii piłkarskiej i kadrach młodzieżowych. Pół roku temu zrezygnowałem z tych funkcji i założyłem https://pro-balans.pl/ wynajmując gabinet i małą salę do treningu https://www.albatrosmed.pl/ . Obecnie 80% moich klientów to zawodnicy, którzy przez te kilka lat mieli ze mną kontakt na treningach, zgrupowaniach. Od kursu oczekuje, że pomoże trafić do mnie osobom, które mnie nie znały wcześniej. Obecnie mam 6-8 pacjentów dziennie i chciałbym zatrudnić osobę do pomocy. Zaufałem Wam, ponieważ przesłuchiwałem podcasty Zdrowego Biznesu 🙂

polecający zdrowybiznes

Czołem! Jestem Kamil Ciężki Trener i jestem terapeutą ruchowym, pracuje tylko ruchem, od prawie 2 lat prowadzę swoje studio w Białymstoku. Mam pełny grafik i wydaje mi się wysokie ceny i nie wiem co dalej, jak zrobić kolejny krok w kierunku zatrudnienia pracownika i tego tez oczekuje od kursu. Poza tym wszystko co robi Michał Dachowski jest dobre 🤷 i dlatego tu jestem 🙂 Pozdrawiam Was wszystkich!

polecający zdrowybiznes

Cześć, studiuję fizjo i zaczynam pracować jako trener/terapeuta ruchowy. Zależy mi na budowaniu swojej marki i trafieniu z treściami do grupy z którą chciałabym pracować. Obecnie pracuje 'u kogoś' i zapewne przez jakiś czas na pewno jeszcze tak będzie stąd interesuje mnie temat negocjowania warunków współpracy. Póki co próbuje sił w ig. W planach strona itd. I na to czekam. A Dachowskim zaufałam, bo widzę że to co robią jest dobre. Therapy to najlepszy argument.

polecający zdrowybiznes

Z dużym opóźnieniem,ale nadrabiam! 😉 Cześć jestem fizjoterapeutką oraz trenerem. Od dwóch lat prowadzę własny gabinet, od 10 lat pracuje dla PZbad, aktualnie prowadząc ośrodek juniorski kadrowy i zaczynam prowadzić treningi indywidualne,ale brakuje mi na to czasu:) Chce się dalej rozwijać, wiem,że muszę ruszyć z social mediami,dlatego jestem tutaj,aby mieć motywację do zrobienia tego. Znam Michała, dlatego wiem,że to jest dobry wybor;)!

polecający zdrowybiznes

Cześć 🙂 od kilku lat pracuję jako fizjo, od 1,5 roku w swoim gabinecie! Zależy mi na wypełnieniu grafiku. W niedalekiej przyszłości przeprowadzam się do nowego miasteczka i początkowo mam w planach prowadzić praktykę w dwóch gabinetach. Chciałabym jak najszybciej zdobyć nową grupę pacjentów w nowym miejscu. Mam problem z otworzeniem się na social media:/ a może bardziej z wyrażaniem siebie i reklamowaniem swojej pracy. Wybrałam ten kurs, bo przekonaliscie mnie webinarami i innymi zabawkami w social media. Liczę na owocną współpracę 🙏

polecający zdrowybiznes

Cześć. Jestem fizjoterapeutą. Pracuje z pacjentami z problematyką ortopedyczna w Poznaniu. W swojej pracy wykorzystuje techniki manuale jak i szeroko pojętym ruch. Uczestnicząc w kursie chciałbym rozwinąć umiejętności marketingowe i zacząć skuteczniej wcielać je w życie:) Jako kursant Balckroll Therapy nie musiałem się długo zastanawiać nad zaufaniem 😉