Mentoring biznesowy dla fizjoterapeutów i trenerów

Z końcem lipca ubiegłego roku zacząłem pracę w całości „na swoim”. Plan był taki że chciałbym otworzyć swój gabinet żeby nie musieć już jeździć do pacjentów, zapełnić grafik i tak sobie pracować i naprawiać ludzi. Na początku września dołączyłem do mentoringowej grupy Michała. Po 10 miesiącach oceniam to jako wręcz podyplomową szkołę marketingu. Wybrałem mentoring u Michała głównie z uwagi że ufam w jego wiedzę i inspiruje mnie ścieżką którą sam przeszedł. Próbkę miałem już przy okazji szkolenia 9 kroków do pozyskania pacjentów i szkolenia 7 kroków do ich utrzymania. Zaczynając miałem kilku pacjentów stacjonarnie i podnajmowałem gabinet u znajomego. Dzisiaj wynająłem lokal, mam kilku pacjentów do których jeżdżę a resztę stacjonarnie. Czyli proporcje całkowicie się odwróciły. Mój czas pracy się poprawił, w tym samym czasie mogę przyjąć większą ilość pacjentów których również zdecydowanie więcej trafia do mnie czysto z Internetu niż z polecenia jak to było jeszcze we wrześniu. Jako potężny plus oceniam indywidualne spotkania z Karoliną – nikt jeszcze tak nie ciągnął mnie za język żeby dotrzeć do swoich najgłębszych ograniczeń tak by móc je przełamać i czuję że bardzo dużo mi to dało w kontekście zmiany siebie, lepszego poznania siebie czy zrozumienia.
Przez cały okres trwania mogłem liczyć na wsparcie Michała i Karoliny, którym dziękuję za cierpliwość i prowadzenie niekiedy za rękę przez labirynt niepewności. Wręcz smutno się robi że to już dobiega końca bo patrząc na siebie dziś a we wrześniu widzę zupełnie dwóch różnych ludzi, wcześniej osobę we mgle a teraz wyposażona w bardzo dużą ilość wiedzy. Najbardziej cieszę się że zrozumiałem i przeszedłem na myślenie że ta praca to maraton a nie sprint i za zaszczepienie mi tego dziękuję!