Jak reklamować usługi medyczne, żeby nie przepalać pieniędzy?

Planujesz reklamę swojego gabinetu? Zanim uruchomisz kampanię na Facebooku lub Google, upewnij się, że naprawdę jesteś na to gotowy. Bo samo „wrzucenie reklamy” nie wystarczy – bez odpowiedniego przygotowania możesz po prostu stracić pieniądze.
Strona internetowa, oferta, ścieżka pacjenta, cel kampanii – jeśli nie masz tych elementów dopracowanych, żadna reklama nie zadziała tak, jak tego oczekujesz. Brak efektów to nie kwestia pecha czy algorytmu. To wynik braku strategii i błędów, które można łatwo wyeliminować.
Zanim zdecydujesz się inwestować w płatną promocję, dobrze poznaj podstawy, które decydują o tym, czy kampania przyniesie realne efekty.

Dlaczego reklama usług medycznych często nie działa?

Wielu specjalistów zaczyna od końca. Zamiast najpierw uporządkować stronę, ofertę i sposób komunikacji, najpierw włączają reklamę – licząc, że to rozwiąże problem pustego grafiku. Niestety, reklama bez zaplecza nie działa. To nie generator pacjentów, tylko wzmacniacz. Jeśli nie ma czego wzmacniać, nie zadziała.Często spotykam się z sytuacją, w której ktoś wydaje kilkaset złotych na kampanię, a potem mówi: „nic z tego nie mam”. Problem nie leży w samym systemie reklamowym – Facebook i Google potrafią działać bardzo skutecznie – ale w tym, że reklama kieruje do miejsca, które nie zachęca pacjenta do żadnego działania. Strona wygląda jak szkic, oferta jest niejasna, a przycisk „umów wizytę” jest trudny do znalezienia lub w ogóle go nie ma.Zamiast sprzedaży pojawia się frustracja. I nie chodzi o to, że pacjenci nie potrzebują Twoich usług – tylko o to, że nie wiedzą, jak z nich skorzystać. Reklama spełnia swoją rolę tylko wtedy, gdy prowadzi do dobrze przygotowanego miejsca, które jasno mówi: „tu jesteś, to oferuję, tak się zapiszesz”.Jeśli kampania nie przynosi efektów, nie zaczynaj od zmiany grafiki czy zwiększenia budżetu. Zatrzymaj się i sprawdź, co widzi pacjent po kliknięciu reklamy. Czy wie, gdzie trafił? Czy rozumie, co mu oferujesz? Czy ma prostą drogę do kontaktu? Jeśli nie – reklama nie zadziała, niezależnie od tego, ile w nią zainwestujesz.

Kiedy warto włączyć reklamę gabinetu, a kiedy jeszcze nie?

Nie zaczynaj reklamy, jeśli chcesz nią „ruszyć z miejsca”. Reklama nie rozwiązuje problemów z brakiem pacjentów — ona tylko wzmacnia to, co już działa. Jeśli nie masz jeszcze sprawdzonej oferty, nie wiesz dokładnie, do kogo kierujesz swoje usługi, albo dopiero budujesz podstawy komunikacji — reklama nie pomoże. Tylko przyspieszy chaos i spali budżet.Warto ją włączyć wtedy, gdy masz już stabilne minimum: konkretną usługę, która sprawdza się wśród pacjentów, podstawową stronę internetową i jasny sposób zapisu. Znasz swoich pacjentów, wiesz, jakie mają problemy, i potrafisz jasno powiedzieć, jak im pomagasz. Reklama ma wtedy sens, bo możesz świadomie skierować ją do odpowiednich osób i dać im spójny komunikat.Jeśli do tej pory opierałeś się głównie na poleceniach i zauważasz, że zaczyna brakować terminów, a chcesz rozwinąć grafik, to dobry moment na uruchomienie płatnej kampanii. Reklama pomoże Ci zwiększyć widoczność w konkretnych godzinach, dniach lub lokalizacjach. Ale tylko wtedy, gdy pozostałe elementy są na swoim miejscu.Nie włączaj reklamy z myślą: „zobaczymy, co się stanie”. Włącz ją dopiero wtedy, gdy wiesz, co chcesz osiągnąć, do kogo chcesz dotrzeć i czy Twoje zaplecze naprawdę jest gotowe na ten ruch. Inaczej zamiast efektów będzie tylko frustracja.

Jakie elementy trzeba przygotować przed uruchomieniem kampanii?

Jeśli chcesz, żeby reklama faktycznie przyniosła pacjentów, nie możesz jej uruchomić „na sucho”. Musisz najpierw przygotować kilka konkretnych elementów. Bez nich reklama może nawet wygenerować zainteresowanie, ale nikt nie zapisze się na wizytę. Bo nie będzie wiedział jak, gdzie, ani po co.Pierwszy element to strona internetowa — nawet prosta. Najważniejsze, żeby była przejrzysta, aktualna i dostosowana do urządzeń mobilnych. Większość osób klikających reklamy robi to z telefonu, więc jeśli Twoja strona na smartfonie wygląda chaotycznie, pacjent od razu ją zamknie. Zadbaj o to, żeby na stronie od razu było widać: kim jesteś, co oferujesz i jak się umówić.Drugi element to konkretna oferta. Reklama nie może prowadzić do przypadkowej zakładki „o mnie” ani ogólnej strony głównej. Musisz wiedzieć, co dokładnie chcesz promować — np. terapię blizn, konsultację dietetyczną online, masaż dla kobiet w ciąży. Im bardziej precyzyjna usługa, tym lepiej możesz dobrać treść reklamy i odbiorców.Trzecim elementem jest prosty sposób zapisu. Pacjent nie będzie się domyślał, co ma zrobić. Potrzebujesz jednego, jasnego wezwania do działania — przycisku „Zarezerwuj wizytę”, „Zadzwoń teraz” albo krótkiego formularza z możliwością kontaktu. Im mniej kroków, tym większa szansa, że faktycznie się zgłosi.Warto też zadbać o spójność — grafika i treść reklamy powinny pasować do tego, co pacjent zobaczy po kliknięciu. Jeśli reklama mówi o terapii blizn, a strona wita ogólnym opisem usług, odbiorca może poczuć się zdezorientowany i zrezygnować. Twoim zadaniem jest poprowadzić go jednym, logicznym ciągiem od reklamy do zapisu — bez skrętów i ślepych uliczek.

Dlaczego strona internetowa jest kluczowa dla skutecznej reklamy?

Reklama to zaproszenie. Ale to, co pacjent zobaczy po kliknięciu, zdecyduje, czy zostanie – czy wróci do wyników wyszukiwania i wybierze kogoś innego. I właśnie dlatego strona internetowa jest jednym z najważniejszych elementów całej kampanii. To Twoje główne „lądowisko”. Jeśli nie działa, reklama nie ma gdzie wylądować.Pacjent, który trafia na stronę z reklamy, szuka odpowiedzi na jedno pytanie: czy to miejsce rozwiąże mój problem. Jeśli nie znajdzie jej w pierwszych kilku sekundach, zamyka stronę. A Ty tracisz nie tylko szansę na wizytę, ale też pieniądze z budżetu reklamowego. Tu nie ma miejsca na domysły – przekaz musi być prosty, konkretny i dopasowany do tego, co obiecywała reklama.Twoja strona powinna jasno pokazywać, czym się zajmujesz, komu pomagasz i jak można się z Tobą skontaktować. Bez przeskakiwania przez trzy zakładki. Bez szukania numeru telefonu w stopce. Bez zbędnych akapitów o Twojej pasji do pomagania. Pacjent musi od razu zobaczyć, że trafił tam, gdzie trzeba — i mieć możliwość działania.Ważne jest też to, żeby strona działała szybko i poprawnie na telefonie. Większość pacjentów przegląda ją właśnie w ten sposób. Jeśli grafiki się nie ładują, tekst się rozjeżdża, a przyciski są za małe — nie masz drugiej szansy. Pacjent zamknie stronę i zapomni, że kiedykolwiek ją widział.Dobra strona to nie luksus. To narzędzie, które pracuje za Ciebie. Jeśli jest dobrze przygotowana, potrafi zamienić jedną wizytę z reklamy w długoterminową relację z pacjentem. Ale jeśli jest przypadkowa i niedopracowana — będzie tylko kosztem.

Jak stworzyć ofertę, która przyciąga pacjenta i konwertuje?

Większość ofert w gabinetach medycznych brzmi dokładnie tak samo: „terapia manualna”, „konsultacja dietetyczna”, „masaż leczniczy”. Dla Ciebie to konkretne usługi, ale dla pacjenta to tylko hasła, które nic nie mówią. Jeśli chcesz, żeby oferta działała — musi być napisana z myślą o odbiorcy, nie o Tobie.Zacznij od problemu pacjenta. Nie pisz, co robisz. Pokaż, w czym pomagasz. Zamiast „terapia tkanek miękkich” napisz: „Pomagam pozbyć się bólu pleców po całym dniu pracy przy biurku”. Pacjent ma się poczuć zrozumiany, zanim podejmie decyzję. Im prościej nazwiesz jego problem i możliwe efekty, tym większa szansa, że się zapisze.Dobra oferta zawiera też konkret. Nie wystarczy ogólny opis. Pacjent chce wiedzieć, ile trwa wizyta, jak wygląda, co się będzie działo, ile to kosztuje. Nie chodzi o to, żeby „sprzedawać się na siłę” – chodzi o to, żeby nie zostawiać miejsca na domysły. Niepewność = brak decyzji.Ważne jest też dopasowanie języka. Jeśli reklamujesz się do osób 50+, nie używaj młodzieżowego slangu. Jeśli kierujesz ofertę do kobiet w ciąży, nie pokazuj zdjęć siłowni i nie pisz o „pracy nad formą”. Oferta ma być precyzyjna i spójna z tym, co pacjent widzi w reklamie i na stronie.Na końcu zadbaj o wezwanie do działania — proste, jednoznaczne, widoczne. „Umów wizytę”, „Zadzwoń teraz”, „Zarezerwuj termin online”. Pacjent nie powinien się zastanawiać, co dalej. Twoja oferta ma prowadzić go krok po kroku — bez zbędnych decyzji po drodze.

Co to jest ścieżka pacjenta i jak wpływa na skuteczność reklamy?

Ścieżka pacjenta to nic innego jak sekwencja kroków, które ktoś wykonuje od momentu zobaczenia Twojej reklamy do zapisania się na wizytę. Jeśli ten proces jest niejasny, chaotyczny lub zbyt skomplikowany — pacjent po prostu się wycofa. Nawet jeśli początkowo był zainteresowany.Najczęstszy błąd? Zbyt wiele możliwości naraz. Reklama prowadzi do strony głównej, tam jest pięć usług, trzy różne przyciski, dwie formy kontaktu i żadnej jasnej ścieżki. Pacjent nie wie, co wybrać, gdzie kliknąć, co się wydarzy dalej. A im więcej decyzji musi podjąć, tym mniejsza szansa, że zrobi cokolwiek.Twoim zadaniem jest poprowadzić go możliwie najprostszą drogą. Jeśli promujesz konkretną usługę, reklama powinna prowadzić bezpośrednio na podstronę tej usługi. Tam musi być krótki opis, konkretna korzyść i jedno działanie do wykonania: „Umów wizytę”. Nic więcej.Dobrze zaprojektowana ścieżka pacjenta to nie tylko wygoda dla użytkownika — to konkretne zwiększenie skuteczności reklamy. Zamiast setek przypadkowych kliknięć, masz realne zapisy. A o to przecież chodzi. Ruch sam w sobie nic nie daje, jeśli nie prowadzi do działania.Zanim uruchomisz kampanię, spróbuj przejść tę ścieżkę sam. Kliknij w swoją reklamę, wejdź na stronę i odpowiedz sobie na pytanie: czy wszystko jest jasne? Czy wiesz, co zrobić? Jeśli nie — pacjent też nie będzie wiedział. A wtedy reklama, nawet najlepiej ustawiona, niczego nie zmieni.

Jak ustawić reklamę medyczną, żeby nie przepalać budżetu?

Największy błąd przy tworzeniu kampanii to podejście „ustawię coś na szybko, żeby ruszyć z miejsca”. Jeśli reklama nie ma konkretnego celu, nie jest dopasowana do odbiorcy i prowadzi do nieprzygotowanej strony — budżet znika, a efektów nie ma. Zanim cokolwiek ustawisz, musisz mieć strategię.Na początek zdecyduj, jaki cel chcesz osiągnąć. Czy chodzi Ci o zapisy na konkretną usługę, zwiększenie rozpoznawalności w okolicy, czy może zdobycie pierwszych opinii? Cel określa wszystko: treść reklamy, miejsce docelowe i sposób mierzenia efektów. Jeśli „wrzucasz coś ogólnie”, to i efekty będą ogólne — czyli żadne.Kolejna sprawa to grupa odbiorców. Nie ustawiaj reklamy na „wszystkich w promieniu 30 km”, bo to nieprecyzyjne i drogie. Pomyśl: kto rzeczywiście korzysta z Twoich usług? Kto ma konkretny problem, który potrafisz rozwiązać? Im lepiej dopasujesz komunikat do konkretnej osoby, tym mniej zapłacisz za kliknięcie i tym większa szansa, że ta osoba się zapisze.Uważaj też na popularny błąd: kierowanie jednej reklamy do wszystkich. Jeśli masz kilka usług — np. terapię bólu kręgosłupa, masaż kobiet w ciąży i fizjoterapię sportową — nie wrzucaj tego do jednego worka. Każda z tych grup potrzebuje innego języka, innych zdjęć i innego opisu. Jeśli wszystko jest dla wszystkich, to nic nie jest dla nikogo.Na koniec — testuj, ale z głową. Nie potrzebujesz dziesięciu wersji tej samej reklamy. Zacznij od jednej dobrze przemyślanej kampanii i obserwuj, co się dzieje. Jeśli po kilku dniach nikt się nie zgłasza, nie zwiększaj budżetu — wróć do podstaw i sprawdź, co może nie działać. To jedyny sposób, żeby nie przepalić pieniędzy.

Jaki budżet reklamowy ma sens w branży medycznej?

Jedno z najczęstszych pytań: „Ile muszę wydać, żeby reklama zaczęła działać?”. Niestety, najgorsza odpowiedź to: „To zależy”. Dlatego podejdźmy do tego konkretnie. Jeśli chcesz traktować reklamę poważnie, musisz zarezerwować budżet, który pozwoli Ci nie tylko coś „wrzucić”, ale też to przetestować i poprawić.Kwoty typu 100–300 zł jednorazowo mają sens tylko wtedy, gdy testujesz bardzo konkretną rzecz — np. czy dana grafika działa lepiej niż inna. Ale nie licz na to, że z takiego budżetu pozyskasz realnych pacjentów, jeśli wcześniej nie robiłeś nic. To za mało, żeby algorytm się czegoś „nauczył”, a Ty wyciągnął jakiekolwiek wnioski.Minimalny budżet, który daje realną szansę na wyciągnięcie wniosków, to około 1500–2000 zł miesięcznie. W tej kwocie możesz przetestować różne grupy odbiorców, godziny wyświetlania reklam, lokalizacje czy komunikaty. Możesz też prowadzić kampanię dłużej niż kilka dni, a to daje lepszy obraz tego, co faktycznie działa.Jeśli działasz lokalnie i oferujesz usługi stacjonarne, możesz celować w dolną granicę tego zakresu. Ale pamiętaj: to nie jest koszt jednorazowy. Reklama przynosi efekty dopiero wtedy, gdy działa regularnie i jest stale poprawiana. Wydanie jednorazowo większej kwoty nie oznacza, że problem pozyskiwania pacjentów znika na zawsze.Podsumowując: lepiej zainwestować w mniejszą, ale dobrze zaplanowaną kampanię niż przepalać budżet na coś, co nie ma żadnych podstaw. Reklama to nie wydatek — to inwestycja. Ale tylko wtedy, gdy wiesz, co robisz z każdym złotym, który w nią wkładasz.

Jak sprawdzić, czy Twoja reklama faktycznie działa?

To, że reklama się wyświetla i ktoś w nią klika, nie oznacza jeszcze, że działa. Liczą się efekty: zapisy, telefony, wiadomości, realni pacjenci. Dlatego zanim zaczniesz inwestować większe kwoty, musisz wiedzieć, jak mierzyć skuteczność kampanii — bez specjalistycznych narzędzi i agencji.Najprostszy sposób? Zapytaj każdego nowego pacjenta, skąd się o Tobie dowiedział. Zrób z tego stały element rozmowy lub dodaj pytanie do formularza online. To bezpłatna, a często najbardziej rzetelna forma weryfikacji. Jeśli po uruchomieniu reklamy nie pojawia się ani jedna osoba, która powie „widziałem reklamę” – masz odpowiedź.Drugim krokiem jest policzenie. Jeśli wydałeś 2000 zł na reklamę, a przyszły 3 osoby, które zapłaciły po 200 zł, to nie ma znaczenia, że kampania miała „ładny zasięg”. Zwyczajnie się nie opłacała. Reklama ma się zwrócić — albo od razu, albo w rozsądnym czasie. Jeśli nie daje realnego efektu, wymaga korekty.Możesz też śledzić proste dane: czy ktoś kliknął w przycisk „Zarezerwuj wizytę”? Czy zwiększyła się liczba wejść na stronę? Czy więcej osób dzwoni lub pisze przez formularz? Nawet jeśli nie używasz Google Analytics, możesz te rzeczy kontrolować „na oko” — wystarczy regularna obserwacja i porównanie tygodnia do tygodnia.Najgorsze, co możesz zrobić, to opierać się wyłącznie na intuicji. Reklama to narzędzie, które musi pracować na Twoją korzyść. Jeśli nie wiesz, czy przynosi efekty, nie jesteś w stanie jej poprawić. A to prosta droga do przepalania budżetu — miesiąc po miesiącu.

Reklama działa, ale tylko wtedy, gdy jest na czym ją oprzeć

Reklama w branży medycznej może działać bardzo skutecznie — ale tylko wtedy, gdy jest przemyślana i oparta na solidnych podstawach. Zanim zaczniesz płacić za kliknięcia, upewnij się, że masz przygotowaną stronę, konkretną ofertę i jasną ścieżkę, którą pacjent ma przejść. Inaczej reklama tylko przyspieszy chaos i zmarnuje Twój budżet.Najczęstsze błędy wynikają z pośpiechu, braku strategii i chęci „zrobienia czegoś na szybko”. Tymczasem skuteczna kampania wymaga decyzji: co chcesz promować, do kogo kierujesz swój komunikat i co ma się wydarzyć po kliknięciu. Dopiero wtedy możesz realnie ocenić, czy Twoja reklama przynosi efekty.Zamiast wrzucać cokolwiek i liczyć na szczęście, podejdź do tematu jak do inwestycji. Dzięki temu każda wydana złotówka zacznie pracować na Twój gabinet — a nie znikać bez śladu.

UDOSTĘPNIJ UDOSTĘPNIJ

Nasze studio w liczbach

Zaufali nam

polecający zdrowybiznes

Cześć 🙂 obecnie jestem na 4 roku fizjoterapii i pracuje jako masażystka. Prowadzę swojego Instagrama (twoja.ulubiona.fizjo) na którym pisze o fizjoterapii uroginekologicznej którą chcę się zajmować w przyszłości 🙂 od kursu oczekuje pomocy w zdobyciu większej Wiedzy na temat tworzenia skutecznych reklam. Chciałabym rozwinąć mój insta profil oraz zdobyć więcej klientek na masaże. A zaufałam wam bo długo was obserwuje 😉

polecający zdrowybiznes

Część 😊 no to łamiemy to lody 😉 jestem mikroprzedsiębiorcą a w zasadzie to samozatrudnionym czyli prowadzę mały gabinet gdzie działam sam. Niestety może trochę wstyd się przyznać ale od już 4 lat walczę w zasadzie o każdego pacjenta żeby się utrzymać jak gąbka na powierzchni. Wiem, że wiele błędów popełniłem i to głównie właśnie w kwestii rozszerzania informacji na temat tego czym się zajmuję i że wgl jestem na rynku. Mam stronę internetową (jeżeli chcielibyście zobaczyć to proszę 😉 www fizjokf.pl ) także insta i FB ale zwyczajnie brak mi weny być może umiejętności aby to prowadzić i tutaj chętnie bym uzyskał pomoc żeby wiedzieć jak to robić oraz aby zyskać więcej pacjentów/pracy/pieniążków 😊 a zaufanie ponieważ pokonaliście mnie podczas webinarów, no kurcze po prostu widać że wiecie o czym mówicie 😁

polecający zdrowybiznes

Hej 🙂 Jestem fizjoterapeutą. Trochę doświadczenia w pracy zdążyłem już nabyć, długo się zbierałem w sobie aż wreszcie otworzyłem swój gabinet rok temu w Opolu (https://gabinet-moveo.pl/). W zasadzie Zdrowy Biznes jest z Moveo od samego początku, a to za przyczyną kanału na YT i filmów tam zamieszczonych. Z uwagą wysłuchałem wszystkich, więc niewątpliwie miały jakiś udział w obecnej formie mojego gabinetu. Poza tym użytkownik Maila od Serca i Fizjoksiążki. Oba tematy potraktowałem jako typową inwestycje w firmę i było warto. Mój cel jest ambitny, to podwojenie liczy pacjentów gabinetowych i stopniowe wygaszanie wizyt domowych, które świadcze w martwych dla mnie godzinach porannych. Fb i Insta istnieją, staram się, zobaczymy jaka będzie ocena 🙂 PS. Stronkę stawiałem sam, więc liczę się z tym, że pewnie wiele do poprawy tam będzie, i zapewne Zdrowy Biznes to odpowiednie miejsce żeby się w tym kierunku dokształcić.

polecający zdrowybiznes

Cześć 😊 Jestem magistrem fizjo oraz trenerem personalnym. Pracuje głównie ruchowo, czasem masuje. Moim celem jednak jest głównie praca terapeuty ruchowego. Na kursie mam nadzieję zdobyć potrzebną wiedzę jak pozyskiwać pacjentów na terapię ruchową. Uważam że Dachowscy robią super robotę jako fizjo i szkoleniowcy więc dlatego zapisałam się na kurs. Moja strona: http://treningplusfizjoterapia.pl

polecający zdrowybiznes

Hej 😉 Od kwietnia prowadzę własny gabinet połączony z małą salka do ćwiczeń. Jestem magistrem fizjoterapii. Na chwilę obecną jest to moje jedyne miejsce zatrudnienia. Mam ok 3-4 pacjentów dziennie. W przeszłości mocno angażowałem się w Nordic Walking, wtedy prowadziłem już swój fanpage. Od kursu oczekuje pomocy w rozwinięciu swojej sieci klientów. Tworzeniu sensownych postów na insta i FB. Chciałbym specjalizować się w terapii stawów skroniowo żuchwowych. Nawiązać kontakt z lokalnymi dentystami. Jeszcze nic w tym kierunku nie robiłem, to jest mój plan. Zaufałem bo śledzę Wasze sociale i widzę że robicie dobrą robotę i jesteście szczerzy w tym co mówicie 😉 Mój FB Fizjotrening - Pan od kijków Mój insta: panodkijkow

polecający zdrowybiznes

Cześć:) pracuję w Centrum Synergia od 9 lat, a gabinet w tym roku obchodzi 15lecie. Na brak pacjentów nie możemy narzekać, jesteśmy już trochę dinozaurem na lokalnym rynku usług fizjo, ale nie chcemy, aby to uśpiło naszą czujność 😉 Od kursu oczekuję wskazówek w którą stronę prowadzić marketing firmy, która istnieje na rynku od lat, co jeszcze można zrobić. A zaufałam po pierwszym Waszym live. No i dlatego, że mądrzy ludzie z Was.

polecający zdrowybiznes

Hejka 😁 jestem na finiszu studiów (obrona 27.06) I pracuje jako "asystent" fizjoterapeuty - od masowania i trenowania czyli zeby w ogóle moc cos w miare legalnie porobic przy pacjentach i z tego zarobić + znajduje i dojeżdżam do pacjentów głównie bólowych, znalezionych na fixly i z polecenia. W taki sposób dzialam już 1.5 roku. Najlepiej czuje się w ortopedii a zwłaszcza jeśli chodzi kolanka i kregoslupy 😊 na kurs się zdecydowałem bowiem chciałbym jak najszybciej otworzyć własny biznes (w tym moze jakos bez konieczności wyrobienia 3 lat stażu) a zaufałem wam z uwagi na drogę jaką sami przeszliście, czyli z niewielkiego gabinetu do czegoś o czym sam marzę by osiągnąć 🙂 A i pracuje w 75% ruchowo a w 25% manualnie 😅

polecający zdrowybiznes

Cześć, zajmuje się fizjoterapia Stomatologiczna w Warszawskim Międzylesiu. Nie mam problemu z klientami jak na razie grafik zapełniony na cały miesiąc. Jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia i chce rozwijać swój biznes bo mam na to sporo pomysłów. Dlaczego wybrałam kurs ? chyba dlatego że lubię uczyć się od lepszych i podejmować wyzwania. Po za tym lubię iść pod prąd, działać na własnych zasadach. Przyznam że na początku kiedy zaczęłam obserwować ciebie Michał Dachowski to wkurzales mnie 😂🙃 sorry za szczerość. Po tem było już z górki po jakimś live uznałam że w sumie gadasz z sensem. Ale wrażenie na mnie zrobila twoja żona ! To jest kobieta petarda ! A ja uwielbiam osoby które mają wiedzę, obeznanie i do tego lekkość w przekazywaniu wiedzy. 😁

polecający zdrowybiznes

Cześć 🙂 jestem fizjoterapeutą i trenerem przygotowania motorycznego. Przez 7 lat pracowałem w tych obszarach w akademii piłkarskiej i kadrach młodzieżowych. Pół roku temu zrezygnowałem z tych funkcji i założyłem https://pro-balans.pl/ wynajmując gabinet i małą salę do treningu https://www.albatrosmed.pl/ . Obecnie 80% moich klientów to zawodnicy, którzy przez te kilka lat mieli ze mną kontakt na treningach, zgrupowaniach. Od kursu oczekuje, że pomoże trafić do mnie osobom, które mnie nie znały wcześniej. Obecnie mam 6-8 pacjentów dziennie i chciałbym zatrudnić osobę do pomocy. Zaufałem Wam, ponieważ przesłuchiwałem podcasty Zdrowego Biznesu 🙂

polecający zdrowybiznes

Czołem! Jestem Kamil Ciężki Trener i jestem terapeutą ruchowym, pracuje tylko ruchem, od prawie 2 lat prowadzę swoje studio w Białymstoku. Mam pełny grafik i wydaje mi się wysokie ceny i nie wiem co dalej, jak zrobić kolejny krok w kierunku zatrudnienia pracownika i tego tez oczekuje od kursu. Poza tym wszystko co robi Michał Dachowski jest dobre 🤷 i dlatego tu jestem 🙂 Pozdrawiam Was wszystkich!

polecający zdrowybiznes

Cześć, studiuję fizjo i zaczynam pracować jako trener/terapeuta ruchowy. Zależy mi na budowaniu swojej marki i trafieniu z treściami do grupy z którą chciałabym pracować. Obecnie pracuje 'u kogoś' i zapewne przez jakiś czas na pewno jeszcze tak będzie stąd interesuje mnie temat negocjowania warunków współpracy. Póki co próbuje sił w ig. W planach strona itd. I na to czekam. A Dachowskim zaufałam, bo widzę że to co robią jest dobre. Therapy to najlepszy argument.

polecający zdrowybiznes

Z dużym opóźnieniem,ale nadrabiam! 😉 Cześć jestem fizjoterapeutką oraz trenerem. Od dwóch lat prowadzę własny gabinet, od 10 lat pracuje dla PZbad, aktualnie prowadząc ośrodek juniorski kadrowy i zaczynam prowadzić treningi indywidualne,ale brakuje mi na to czasu:) Chce się dalej rozwijać, wiem,że muszę ruszyć z social mediami,dlatego jestem tutaj,aby mieć motywację do zrobienia tego. Znam Michała, dlatego wiem,że to jest dobry wybor;)!

polecający zdrowybiznes

Cześć 🙂 od kilku lat pracuję jako fizjo, od 1,5 roku w swoim gabinecie! Zależy mi na wypełnieniu grafiku. W niedalekiej przyszłości przeprowadzam się do nowego miasteczka i początkowo mam w planach prowadzić praktykę w dwóch gabinetach. Chciałabym jak najszybciej zdobyć nową grupę pacjentów w nowym miejscu. Mam problem z otworzeniem się na social media:/ a może bardziej z wyrażaniem siebie i reklamowaniem swojej pracy. Wybrałam ten kurs, bo przekonaliscie mnie webinarami i innymi zabawkami w social media. Liczę na owocną współpracę 🙏

polecający zdrowybiznes

Cześć. Jestem fizjoterapeutą. Pracuje z pacjentami z problematyką ortopedyczna w Poznaniu. W swojej pracy wykorzystuje techniki manuale jak i szeroko pojętym ruch. Uczestnicząc w kursie chciałbym rozwinąć umiejętności marketingowe i zacząć skuteczniej wcielać je w życie:) Jako kursant Balckroll Therapy nie musiałem się długo zastanawiać nad zaufaniem 😉