Produkt czy usługa – co łatwiej sprzedać w branży medycznej?

Prowadzisz gabinet, rozwijasz swoją markę, pracujesz z ludźmi. Na co dzień pomagasz, edukujesz, wspierasz. A mimo to, gdy przychodzi do sprzedaży – zaczynają się schody. Zwłaszcza gdy pojawia się pytanie:czy łatwiej sprzedaje się produkt, czy usługę?

Bo produkt można zapakować, postawić na półce, pokazać. A usługa? To już coś, co wymaga więcej niż tylko ładnego zdjęcia. Czasem masz wrażenie, że łatwiej mówić o gumie do ćwiczeń niż o własnej pracy. I nie jesteś w tym sam.

To pytanie wraca w głowach wielu specjalistów z branży medycznej. I dobrze, że wraca – bo odpowiedź wcale nie jest oczywista.

Dlaczego sprzedaż w branży medycznej to temat bardziej złożony, niż się wydaje?

Sprzedaż w branży medycznej często kojarzy się z czymś trudnym, niekomfortowym albo wręcz… nie na miejscu. Przecież nie „sprzedajesz” zdrowia – Ty pomagasz, wspierasz, prowadzisz ludzi przez zmianę. I właśnie dlatego temat sprzedaży bywa tak skomplikowany. Bo gdzieś z tyłu głowy pojawia się myśl, że skoro pracujesz z człowiekiem, to nie wypada czegoś „wciskać”.

Prawda jest taka, że sprzedaż w tej branży rządzi się trochę innymi prawami. Tu nie chodzi o jednorazową transakcję, ale o zbudowanie zaufania, relacji i poczucia, że ktoś trafił w dobre ręce. A to wymaga więcej niż tylko dobrze ustawionej ceny czy ładnego opisu usługi. Sprzedaż to proces, który zaczyna się znacznie wcześniej – zanim ktokolwiek kliknie „kup teraz” albo zapisze się na wizytę.

Do tego dochodzi złożoność oferty. W przeciwieństwie do wielu innych branż, tutaj nie sprzedajesz jednej rzeczy wszystkim. Każdy pacjent ma inne potrzeby, inne możliwości, inną historię. Nawet jeśli oferujesz ten sam zakres usług, musisz umieć dopasować komunikat do osoby, która właśnie rozważa, czy Ci zaufać.

Nie da się też pominąć emocjonalnego ciężaru, który często towarzyszy Twojej pracy. Osoby korzystające z usług prozdrowotnych są często w trudnym momencie życia – z bólem, frustracją, ograniczeniami. W takiej sytuacji cena, opakowanie czy technologia schodzą na dalszy plan. Kluczowe staje się to, co dajesz jako człowiek.

Właśnie dlatego sprzedaż w branży medycznej to nie tylko kwestia „co”, ale przede wszystkim „jak” i „dla kogo”. I dlatego warto przyjrzeć się, z czym dokładnie masz do czynienia – zanim zdecydujesz, czy łatwiej Ci będzie rozwijać się przez produkty, czy usługi.

Na czym polega różnica między oferowaniem usługi a sprzedawaniem produktu?

Różnica między usługą a produktem nie polega tylko na tym, że jedno możesz trzymać w ręku, a drugiego nie. To także zupełnie inne podejście do procesu sprzedaży, oczekiwań klientów i samego postrzegania wartości. Kiedy oferujesz produkt, opierasz się głównie na jego cechach: wyglądzie, działaniu, jakości. Możesz pokazać go na zdjęciu, podać konkretne parametry i cenę.

W przypadku usługi jest zupełnie inaczej. Tu nie sprzedajesz „rzeczy” – sprzedajesz doświadczenie, efekt, zmianę. Co więcej, często tę zmianę trzeba dopiero sobie wyobrazić, bo klient nie dostaje jej od razu. Nie wychodzi z pudełkiem pod pachą, tylko z obietnicą procesu, który ma doprowadzić go do lepszego samopoczucia, sprawności czy konkretnego rezultatu.

Usługa jest bardziej osobista. Nawet jeśli masz określoną strukturę pracy, każda osoba odbiera ją inaczej. Trudniej ją więc jednoznacznie opisać, a jeszcze trudniej porównać. To nie jest jak porównanie dwóch kremów – to decyzja, komu powierzyć swój czas, zdrowie, a często też emocje.

Z produktami łatwiej też skalować sprzedaż. Możesz mieć większy zapas, uruchomić kampanię, sprzedać kilkadziesiąt sztuk dziennie bez większego wpływu na swój czas. W usługach natomiast jesteś ograniczony – przez kalendarz, energię i dostępność. I to również zmienia dynamikę sprzedaży.

Dlatego patrząc na rozwój marki w branży medycznej, warto zdać sobie sprawę, że produkt i usługa to nie dwa sposoby na to samo – to dwa zupełnie inne modele działania, wymagające innego podejścia i innych kompetencji.

Co sprawia, że produkty wydają się prostsze do „opakowania” i pokazania?

Produkty mają jedną dużą przewagę: można je fizycznie przedstawić. Wystarczy dobre zdjęcie, estetyczne opakowanie i kilka konkretnych informacji, by klient miał wrażenie, że dokładnie wie, co kupuje. To poczucie kontroli działa na wyobraźnię – i właśnie dlatego sprzedaż produktu często wydaje się łatwiejsza.

Opakowanie produktu to nie tylko karton czy etykieta. To cały sposób jego prezentacji – od nazwy i ceny, po sposób, w jaki mówisz o jego działaniu. Możesz dodać etykietę „naturalny”, „dla aktywnych” czy „polecany przez specjalistów” i natychmiast dopasować komunikat do wybranej grupy odbiorców. Klient ma wrażenie, że samodzielnie podjął decyzję, choć to Ty stworzyłeś ramy tej decyzji.

Dodatkowym atutem produktu jest powtarzalność. Niezależnie od tego, komu go sprzedajesz – piłka, guma czy roller pozostaje tym samym przedmiotem. Nie musisz za każdym razem tłumaczyć, jak działa ani dopasowywać jego „formy” do osoby. Dzięki temu możesz budować spójną komunikację i skalować swój przekaz szybciej niż w przypadku usług.

Produkty też łatwiej reklamować obrazem. Możesz pokazać, jak wyglądają, jak się ich używa, jak pasują do konkretnego stylu życia. W przypadku usług to znacznie trudniejsze, bo rezultat często pojawia się dopiero po czasie – a sam proces jest indywidualny i mniej „fotogeniczny”.

To wszystko sprawia, że produkty wydają się bardziej konkretne, łatwiejsze do promocji i mniej zależne od Ciebie jako osoby. Ale to, że coś wydaje się prostsze, nie znaczy, że zawsze będzie skuteczniejsze.

Usługa to nie towar. Jak pokazać jej wartość, zanim pacjent jej doświadczy?

Z usługą jest ten problem, że nie możesz jej po prostu wyciągnąć z szuflady, pokazać klientowi i powiedzieć: „tak to wygląda, tak działa”. Zanim ktoś jej doświadczy, wszystko opiera się na wyobrażeniu – i właśnie to wyobrażenie musisz umiejętnie zbudować.

Wartość usługi to coś, co trzeba zakomunikować między słowami, obrazem i tonem, z jakim się wypowiadasz. Tu liczy się każde „jak” – jak opowiadasz o swojej pracy, jak wygląda Twoja strona, jak prowadzisz profil w social mediach. Wszystko to tworzy opakowanie, którego fizycznie nie ma, ale które działa równie mocno jak pudełko od produktu.

Jednym z najskuteczniejszych sposobów na pokazanie wartości usługi jest wykorzystanie historii. Nie musisz opowiadać o sobie – pokaż przemianę klienta, drogę, którą przebył, problem, z którym przyszedł i co osiągnął. Gdy ktoś widzi podobieństwo do własnej sytuacji, łatwiej mu zaufać, że Twoja usługa ma sens i realny wpływ.

W usłudze ogromną rolę gra też to, co trudno zmierzyć – atmosfera, poczucie zaopiekowania, relacja. I choć tego nie da się wrzucić w tabelkę, to właśnie te elementy budują wartość, która sprawia, że pacjent wraca albo poleca Cię dalej.

Twoja usługa staje się czymś więcej niż rozwiązaniem problemu. Staje się doświadczeniem. A doświadczenia – choć trudne do pokazania – są dokładnie tym, czego szuka większość ludzi.

Sprzedajesz usługę, czy… siebie? Różnica, którą musisz znać

Jedna z największych trudności w sprzedaży usług medycznych polega na tym, że często nie sprzedajesz tylko efektu swojej pracy – ale również siebie. Swoje podejście, styl komunikacji, sposób bycia, a nawet energię, z jaką wchodzisz do gabinetu czy na salę treningową.

Dla wielu osób to wyzwanie. Łatwiej mówić o piłce do masażu niż o tym, że jesteś dobrym terapeutą. Produkt jest „z zewnątrz”, nie wymaga aż takiego zaangażowania emocjonalnego. Usługa to już inna historia – to Twoje kompetencje, decyzje i osobisty wkład.

Nie każdy czuje się komfortowo w roli osoby, która ma „reklamować siebie”. Zwłaszcza w środowisku, gdzie pokora i skupienie na pacjencie są traktowane jako zawodowa cnota. Ale brak promocji nie oznacza skromności – często oznacza po prostu, że nikt nie wie, co tak naprawdę robisz i jak możesz pomóc.

Warto więc świadomie oddzielić sprzedaż jako relację od sprzedaży jako wciskania. Pokazujesz, jak pomagasz, nie dlatego, że chcesz coś komuś wcisnąć, ale dlatego, że bez tej wiedzy pacjent może po prostu nie trafić na właściwą drogę.

Sprzedaż usługi to nie akt ego – to wyraz gotowości, żeby być widocznym, zrozumiałym i dostępnym dla tych, którzy naprawdę Cię potrzebują.

Dlaczego specjaliści nie ufają sobie w roli „sprzedawcy usług”?

W branży medycznej często brakuje edukacji na temat sprzedaży – zarówno na etapie nauki zawodu, jak i późniejszego rozwoju. Wielu specjalistów świetnie zna anatomię, biomechanikę, techniki pracy z pacjentem, ale nie ma pojęcia, jak mówić o tym, co robią, by ktoś chciał z tego skorzystać.

Do tego dochodzi wewnętrzne przekonanie, że „dobry fachowiec nie musi się reklamować”. W efekcie wiele osób traktuje sprzedaż jako coś niekomfortowego, sprzecznego z misją pomagania. A przecież te dwie rzeczy mogą iść ze sobą w parze.

Brak zaufania do siebie w roli sprzedawcy często wynika też z braku narzędzi. Jeśli nie masz strategii, nie wiesz, jak mówić o swojej pracy, co podkreślać, jak wyceniać usługę – trudno Ci będzie czuć się pewnie. A brak pewności widać. I czuć.

W sprzedaży nie chodzi o to, żeby być głośnym, tylko żeby być jasnym. A jasność daje bezpieczeństwo – Tobie i Twoim pacjentom. Dlatego warto zadbać o to, by mieć nie tylko wiedzę merytoryczną, ale też świadomość, jak tę wiedzę skutecznie komunikować.

Sprzedaż usług nie musi być sztuczna, nachalna czy nienaturalna. Ale żeby taka nie była, trzeba się jej po prostu nauczyć.

Czy warto łączyć ofertę usług i produktów w jednej marce medycznej?

Wiele osób zastanawia się, czy w ogóle warto próbować sprzedawać jedno i drugie. Czy nie lepiej skupić się tylko na usługach, skoro są Twoją główną kompetencją? Albo odwrotnie – skoro produkt sprzedaje się łatwiej, to może iść w tym kierunku?

Tak naprawdę nie ma jednej dobrej odpowiedzi. Wszystko zależy od tego, jak chcesz budować swoją markę. Produkty mogą być świetnym uzupełnieniem usług – zwłaszcza jeśli wspierają proces terapeutyczny lub pozwalają pacjentowi pracować samodzielnie między wizytami.

Z drugiej strony, sprzedaż produktów to zupełnie inne wyzwania. Musisz myśleć o magazynowaniu, dostawach, stanach, opłacalności. A jeśli chcesz, by faktycznie były spójne z Twoją marką, musisz zadbać również o jakość i autentyczność tego, co oferujesz.

Największą wartością łączenia obu obszarów jest możliwość zbudowania kompleksowej oferty. Takiej, która nie kończy się na jednej wizycie, ale daje pacjentowi narzędzia do pracy, utrzymania efektów i większego zaangażowania. Dla Ciebie oznacza to stabilniejszy biznes. Dla pacjenta – większą wartość.

Kluczowe jest, by to wszystko było spójne. Jeśli produkt pojawia się obok Twojej usługi – musi być jej naturalnym przedłużeniem, a nie tylko próbą „dosprzedaży”.

Sprzedaż to relacja – a nie zawsze towar. Co naprawdę wybiera pacjent?

Na koniec dnia pacjent nie wybiera ani rollera, ani terapii manualnej. Wybiera Ciebie – albo nie. I choć decyzje często podejmowane są pod wpływem ceny, opinii czy zdjęć, to właśnie relacja z Tobą ma największe znaczenie w długofalowej współpracy.

Ludzie nie kupują tylko rozwiązań – kupują emocje, nadzieję, poczucie bezpieczeństwa. Kupują historię, z którą mogą się utożsamić. Dlatego tak ważne jest, byś potrafił opowiedzieć, co robisz, jak pomagasz i dlaczego warto Ci zaufać.

Zarówno w sprzedaży usług, jak i produktów, relacja odgrywa kluczową rolę. Możesz mieć najlepszy sprzęt na rynku, ale jeśli ktoś nie czuje się zaopiekowany – nie wróci. Możesz oferować świetne zabiegi, ale jeśli nie zadbasz o komunikację – pacjent się nie otworzy.

Sprzedaż przestaje być tylko transakcją, gdy zaczynasz widzieć człowieka po drugiej stronie. I to właśnie wtedy zaczyna działać najskuteczniej – bo opiera się na realnym zaufaniu, a nie na technikach.

W branży medycznej to zaufanie jest Twoją najmocniejszą walutą. I warto je budować świadomie – niezależnie od tego, co dokładnie oferujesz.

UDOSTĘPNIJ UDOSTĘPNIJ

Nasze studio w liczbach

Zaufali nam

polecający zdrowybiznes

Cześć 🙂 obecnie jestem na 4 roku fizjoterapii i pracuje jako masażystka. Prowadzę swojego Instagrama (twoja.ulubiona.fizjo) na którym pisze o fizjoterapii uroginekologicznej którą chcę się zajmować w przyszłości 🙂 od kursu oczekuje pomocy w zdobyciu większej Wiedzy na temat tworzenia skutecznych reklam. Chciałabym rozwinąć mój insta profil oraz zdobyć więcej klientek na masaże. A zaufałam wam bo długo was obserwuje 😉

polecający zdrowybiznes

Część 😊 no to łamiemy to lody 😉 jestem mikroprzedsiębiorcą a w zasadzie to samozatrudnionym czyli prowadzę mały gabinet gdzie działam sam. Niestety może trochę wstyd się przyznać ale od już 4 lat walczę w zasadzie o każdego pacjenta żeby się utrzymać jak gąbka na powierzchni. Wiem, że wiele błędów popełniłem i to głównie właśnie w kwestii rozszerzania informacji na temat tego czym się zajmuję i że wgl jestem na rynku. Mam stronę internetową (jeżeli chcielibyście zobaczyć to proszę 😉 www fizjokf.pl ) także insta i FB ale zwyczajnie brak mi weny być może umiejętności aby to prowadzić i tutaj chętnie bym uzyskał pomoc żeby wiedzieć jak to robić oraz aby zyskać więcej pacjentów/pracy/pieniążków 😊 a zaufanie ponieważ pokonaliście mnie podczas webinarów, no kurcze po prostu widać że wiecie o czym mówicie 😁

polecający zdrowybiznes

Hej 🙂 Jestem fizjoterapeutą. Trochę doświadczenia w pracy zdążyłem już nabyć, długo się zbierałem w sobie aż wreszcie otworzyłem swój gabinet rok temu w Opolu (https://gabinet-moveo.pl/). W zasadzie Zdrowy Biznes jest z Moveo od samego początku, a to za przyczyną kanału na YT i filmów tam zamieszczonych. Z uwagą wysłuchałem wszystkich, więc niewątpliwie miały jakiś udział w obecnej formie mojego gabinetu. Poza tym użytkownik Maila od Serca i Fizjoksiążki. Oba tematy potraktowałem jako typową inwestycje w firmę i było warto. Mój cel jest ambitny, to podwojenie liczy pacjentów gabinetowych i stopniowe wygaszanie wizyt domowych, które świadcze w martwych dla mnie godzinach porannych. Fb i Insta istnieją, staram się, zobaczymy jaka będzie ocena 🙂 PS. Stronkę stawiałem sam, więc liczę się z tym, że pewnie wiele do poprawy tam będzie, i zapewne Zdrowy Biznes to odpowiednie miejsce żeby się w tym kierunku dokształcić.

polecający zdrowybiznes

Cześć 😊 Jestem magistrem fizjo oraz trenerem personalnym. Pracuje głównie ruchowo, czasem masuje. Moim celem jednak jest głównie praca terapeuty ruchowego. Na kursie mam nadzieję zdobyć potrzebną wiedzę jak pozyskiwać pacjentów na terapię ruchową. Uważam że Dachowscy robią super robotę jako fizjo i szkoleniowcy więc dlatego zapisałam się na kurs. Moja strona: http://treningplusfizjoterapia.pl

polecający zdrowybiznes

Hej 😉 Od kwietnia prowadzę własny gabinet połączony z małą salka do ćwiczeń. Jestem magistrem fizjoterapii. Na chwilę obecną jest to moje jedyne miejsce zatrudnienia. Mam ok 3-4 pacjentów dziennie. W przeszłości mocno angażowałem się w Nordic Walking, wtedy prowadziłem już swój fanpage. Od kursu oczekuje pomocy w rozwinięciu swojej sieci klientów. Tworzeniu sensownych postów na insta i FB. Chciałbym specjalizować się w terapii stawów skroniowo żuchwowych. Nawiązać kontakt z lokalnymi dentystami. Jeszcze nic w tym kierunku nie robiłem, to jest mój plan. Zaufałem bo śledzę Wasze sociale i widzę że robicie dobrą robotę i jesteście szczerzy w tym co mówicie 😉 Mój FB Fizjotrening - Pan od kijków Mój insta: panodkijkow

polecający zdrowybiznes

Cześć:) pracuję w Centrum Synergia od 9 lat, a gabinet w tym roku obchodzi 15lecie. Na brak pacjentów nie możemy narzekać, jesteśmy już trochę dinozaurem na lokalnym rynku usług fizjo, ale nie chcemy, aby to uśpiło naszą czujność 😉 Od kursu oczekuję wskazówek w którą stronę prowadzić marketing firmy, która istnieje na rynku od lat, co jeszcze można zrobić. A zaufałam po pierwszym Waszym live. No i dlatego, że mądrzy ludzie z Was.

polecający zdrowybiznes

Hejka 😁 jestem na finiszu studiów (obrona 27.06) I pracuje jako "asystent" fizjoterapeuty - od masowania i trenowania czyli zeby w ogóle moc cos w miare legalnie porobic przy pacjentach i z tego zarobić + znajduje i dojeżdżam do pacjentów głównie bólowych, znalezionych na fixly i z polecenia. W taki sposób dzialam już 1.5 roku. Najlepiej czuje się w ortopedii a zwłaszcza jeśli chodzi kolanka i kregoslupy 😊 na kurs się zdecydowałem bowiem chciałbym jak najszybciej otworzyć własny biznes (w tym moze jakos bez konieczności wyrobienia 3 lat stażu) a zaufałem wam z uwagi na drogę jaką sami przeszliście, czyli z niewielkiego gabinetu do czegoś o czym sam marzę by osiągnąć 🙂 A i pracuje w 75% ruchowo a w 25% manualnie 😅

polecający zdrowybiznes

Cześć, zajmuje się fizjoterapia Stomatologiczna w Warszawskim Międzylesiu. Nie mam problemu z klientami jak na razie grafik zapełniony na cały miesiąc. Jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia i chce rozwijać swój biznes bo mam na to sporo pomysłów. Dlaczego wybrałam kurs ? chyba dlatego że lubię uczyć się od lepszych i podejmować wyzwania. Po za tym lubię iść pod prąd, działać na własnych zasadach. Przyznam że na początku kiedy zaczęłam obserwować ciebie Michał Dachowski to wkurzales mnie 😂🙃 sorry za szczerość. Po tem było już z górki po jakimś live uznałam że w sumie gadasz z sensem. Ale wrażenie na mnie zrobila twoja żona ! To jest kobieta petarda ! A ja uwielbiam osoby które mają wiedzę, obeznanie i do tego lekkość w przekazywaniu wiedzy. 😁

polecający zdrowybiznes

Cześć 🙂 jestem fizjoterapeutą i trenerem przygotowania motorycznego. Przez 7 lat pracowałem w tych obszarach w akademii piłkarskiej i kadrach młodzieżowych. Pół roku temu zrezygnowałem z tych funkcji i założyłem https://pro-balans.pl/ wynajmując gabinet i małą salę do treningu https://www.albatrosmed.pl/ . Obecnie 80% moich klientów to zawodnicy, którzy przez te kilka lat mieli ze mną kontakt na treningach, zgrupowaniach. Od kursu oczekuje, że pomoże trafić do mnie osobom, które mnie nie znały wcześniej. Obecnie mam 6-8 pacjentów dziennie i chciałbym zatrudnić osobę do pomocy. Zaufałem Wam, ponieważ przesłuchiwałem podcasty Zdrowego Biznesu 🙂

polecający zdrowybiznes

Czołem! Jestem Kamil Ciężki Trener i jestem terapeutą ruchowym, pracuje tylko ruchem, od prawie 2 lat prowadzę swoje studio w Białymstoku. Mam pełny grafik i wydaje mi się wysokie ceny i nie wiem co dalej, jak zrobić kolejny krok w kierunku zatrudnienia pracownika i tego tez oczekuje od kursu. Poza tym wszystko co robi Michał Dachowski jest dobre 🤷 i dlatego tu jestem 🙂 Pozdrawiam Was wszystkich!

polecający zdrowybiznes

Cześć, studiuję fizjo i zaczynam pracować jako trener/terapeuta ruchowy. Zależy mi na budowaniu swojej marki i trafieniu z treściami do grupy z którą chciałabym pracować. Obecnie pracuje 'u kogoś' i zapewne przez jakiś czas na pewno jeszcze tak będzie stąd interesuje mnie temat negocjowania warunków współpracy. Póki co próbuje sił w ig. W planach strona itd. I na to czekam. A Dachowskim zaufałam, bo widzę że to co robią jest dobre. Therapy to najlepszy argument.

polecający zdrowybiznes

Z dużym opóźnieniem,ale nadrabiam! 😉 Cześć jestem fizjoterapeutką oraz trenerem. Od dwóch lat prowadzę własny gabinet, od 10 lat pracuje dla PZbad, aktualnie prowadząc ośrodek juniorski kadrowy i zaczynam prowadzić treningi indywidualne,ale brakuje mi na to czasu:) Chce się dalej rozwijać, wiem,że muszę ruszyć z social mediami,dlatego jestem tutaj,aby mieć motywację do zrobienia tego. Znam Michała, dlatego wiem,że to jest dobry wybor;)!

polecający zdrowybiznes

Cześć 🙂 od kilku lat pracuję jako fizjo, od 1,5 roku w swoim gabinecie! Zależy mi na wypełnieniu grafiku. W niedalekiej przyszłości przeprowadzam się do nowego miasteczka i początkowo mam w planach prowadzić praktykę w dwóch gabinetach. Chciałabym jak najszybciej zdobyć nową grupę pacjentów w nowym miejscu. Mam problem z otworzeniem się na social media:/ a może bardziej z wyrażaniem siebie i reklamowaniem swojej pracy. Wybrałam ten kurs, bo przekonaliscie mnie webinarami i innymi zabawkami w social media. Liczę na owocną współpracę 🙏

polecający zdrowybiznes

Cześć. Jestem fizjoterapeutą. Pracuje z pacjentami z problematyką ortopedyczna w Poznaniu. W swojej pracy wykorzystuje techniki manuale jak i szeroko pojętym ruch. Uczestnicząc w kursie chciałbym rozwinąć umiejętności marketingowe i zacząć skuteczniej wcielać je w życie:) Jako kursant Balckroll Therapy nie musiałem się długo zastanawiać nad zaufaniem 😉